Lodowiec Vatnajökull to największy lodowiec Islandii i jeden z największych w Europie (a z pewnością największy pod względem objętości lodu). Małe jego fragmenty, jakie miałem przyjemność zobaczyć, zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
Vatnajökull znajduje się w południowo-wschodniej części Islandii. Aby do niego dojechać z Reykiaviku, trzeba sobie zarezerwować minimum 5-6 godzin, w zależności od warunków atmosferycznych. W zimie jest kilka miejsc, z których można rozpocząć wycieczkę na lodowiec, my startowaliśmy ze Skaftafell, łącząc treking po lodowcu z wizytą w jaskini lodowej.
Największy lodowiec w Europie
Vatnajökull ma powierzchnię 7 800 km kwadratowych, jest największym lodowcem w Europie pod kątem objętości (3 200 km sześciennych). Oznacza to, że lodu starczyłoby aby pokryć całą powierzchnię Islandii warstwą o grubości 30 metrów. Dla porównania, Polska ma powierzchnię ok. 3 razy większą niż Islandia, więc lodu wystarczyłoby aby pokryć całą Polskę 10 metrową warstwą. Sporo :)
Lodowiec zaczął się formować ok. 4 000 lat temu i cały czas się zmienia. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat niestety ulega skurczeniu, głównie z powodu oddziaływania człowieka na środowisko. Ostatnie 100 lat, to ponad 10% ubytku rozmiarów lodowca. Drugim powodem kurczenia się, są ukryte pod czapą lodu aktywne wulkany, z których ciepło powoduje topnienie lodu i powstawanie licznych rzek, które wypływają z lodowca.
Treking po lodowcu Vatnajökull
Przed rozpoczęciem wycieczki zostaliśmy wyposażeni w odpowiedni sprzęt – uprząż, raki, czekan i kask. Chodzenie po lodzie w takim rynsztunku nie sprawiało wiele trudności, jednak trzeba być uważnym, gdyż lodowiec poprzeszywany jest szczelinami. Wpadnięcie w te mniejsze może się skończyć upadkiem czy złamaniem nogi, większe grożą zjazdem kilka lub kilkanaście metrów wgłąb lodowca. Lepiej nie próbować :)
Sama wycieczka nie była specjalnie wymagająca technicznie, choć można się było trochę zmęczyć. Od rana padał śnieg i widoki były ograniczone, jednak po ok. godzinie zdecydowanie się rozpogodziło i mogliśmy podziwiać majestat Vatnajökull. Fragment lodowca po którym chodziliśmy to jeden z jego jęzorów, spływających w kierunku oceanu. Kończy się on tzw. laguną lodowcową, czyli czymś na kształt jeziora, do którego wpadają odrywające się kawałki lodu.
Wycieczka właściwie dla każdego, nie trzeba być specjalnie wysportowanym czy zaprawionym w trekingu, choć z mniejszymi dziećmi bym nie polecał. Na pierwszy raz na pewno dobrym pomysłem jest skorzystanie z wycieczki z przewodnikiem, szczególnie gdy pada śnieg i pogoda nie jest sprzyjająca. Jeżeli wybieracie się sami, koniecznie raki, może się przydać również czekan.