?>

Top 7 atrakcji na Islandii, które musisz zobaczyć zimą.

lodowiec-Vatnajökull-z-drona2

Islandia posiada wiele obliczy, nie bez powodu nazywana jest krainą ognia i lodu. Zupełnie inaczej wygląda też w zależności od pory roku. Latem możemy zobaczyć wiele zieleni i fioletu (dzięki uprawianemu na Islandii na dużą skalę łubinowi), zimą dominują zdecydowanie 2 kolory – biały i czarny. Nie oznacza to, że właśnie zimą nie warto odwiedzić tej wyspy. Ba, niektóre atrakcje będą dostępne tylko wtedy! Zapraszam na subiektywny ranking miejsc, które zimą warto na Islandii zobaczyć.

1. Zorza polarna

Zorza polarna Islandia
Zorza polarna Islandia

Zorza polarna może być aktywna przez cały rok, jednak właśnie okres zimowy jest najlepszy do jej obserwacji. Latem noc na Islandii w zasadzie nie występuje, za to zimą za to robi się ciemno dość szybko. Dzięki temu, o ile tylko chmury nie zasnują nieba, masz sporą szansę zobaczyć światła północy, szczególnie pomiędzy październikiem a połową/końcem kwietnia.

Kiedy i gdzie obserwować zorzę polarną na Islandii?

Zorza może się pojawić w zasadzie o każdej porze nocy, zarówno tuż po tym jak zajdzie słońce, jak i kilka godzin przed wschodem. Warto obserwować prognozę zorzy, którą znaleźć można tutaj (szczegółowo, dla różnych obszarów świata) lub tutaj (konkretnie dla Islandii). Szczególnie ten drugi link będzie przydatny, jeżeli polujesz na zorzę na Islandii. Pokazuje nie tylko spodziewaną w danym dniu aktywność wiatru słonecznego, ale również aktualną prognozę zachmurzenia, co jest dość kluczowe :)

Jeżeli chodzi o wskaźniki aktywności, to dość podstawowym i najważniejszym jest KP, określające globalne warunki geomagnetyczne. W prostych słowach, określa on ogólny poziom aktywności zorzy w skali 0-9. Na wysokościach geograficznych Islandii, poziomy 2-3 oznaczają średnie prawdopodobieństwo widoczności zorzy, 4 i więcej to w zasadzie pewna szansa nocnego spektaklu (o ile nie będzie chmur oczywiście).

Obserwowanie zorzy polarnej to magiczne doświadczenie.
Obserwowanie zorzy polarnej to magiczne doświadczenie.

Aby zorza była widoczna, wymagane jest otoczenie z małym zanieczyszczeniem świetlnym, stąd też duże miasta w okolicy nie sprzyjają podziwianiu świateł północy. Na szczęście na Islandii nie ma zbyt wielu dużych miast :) Niezależnie od tego, warto wybrać miejsce oddalone od źródeł sztucznego światła, choć przy sporej aktywności zorzy, może być ona dobrze widzialna w zasadzie z dowolnego miejsca. Moje przygody z zorzą na Islandii możesz zobaczyć tutaj: https://jarekm.pl/zorza-polarna-na-islandii-wystarczajacy-powod-by-poleciec-tam-zima/

2. Jaskinie lodowcowe

Jaskinia lodowa Islandia
Jaskinia lodowa Islandia

To również atrakcja, której możecie spróbować głównie zimą. Większość jaskiń lodowych dostępnych jest od października do marca-kwietnia. Ich samodzielne zwiedzanie to nie jest najlepszy pomysł jeżeli nie masz doświadczenia w trekingu po lodowcu. Wiele firm oferuje zorganizowane wycieczki w małych grupach (koszt zwykle mieści się w przedziale 400-600 zł/osoba). Relację z naszej wyprawy do jaskini lodowej w marcu 2019 możesz przeczytać tutaj.

Wspomniałem wyżej, że Islandia zimą jest głównie czarno-biała. Wizyta w jaskini lodowej pozwala zaznać dodatkowych kolorów :) Szczególnie podczas słonecznej pogody, ściany i sklepienie jaskini przybierają cudownego, niebieskiego blasku. Zdecydowanie polecam, to jeden z najciekawszych punktów naszej zimowej wycieczki na Islandię.

3. Spacer po lodowcu

Lodowiec Vatnajokull Islandia
Lodowiec Vatnajokull Islandia

Na Islandii znajduje się największy (pod względem objętości lodu) lodowiec w Europie, Vatnajökull. Jego jęzory spływające w kierunku oceanu dostępne są do zwiedzania i obserwowania bez konieczności wybierania się na wymagającą wyprawę. Jednym z ciekawszych punktów startowych jest Park Narodowy Skaftafell, którego 80% powierzchni zajmuje Vatnajökull.

Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy przy centrum informacyjnym parku, z którego w 30 minut można dość do samego lodowca. Podobnie jak przy jaskiniach lodowych, również na trekking po lodowcu polecam wybrać się z przewodnikiem (chyba, że masz doświadczenie w tego typu wycieczkach). Zapraszam do opisu naszej wyprawy na Vatnajökull: https://jarekm.pl/lodowiec-vatnajokull-islandia/.

4. Czarna plaża Reynisfjara

Reynisfjara - czarna plaża na Islandii
Reynisfjara – czarna plaża na Islandii

Plaża Reynisfjara to trochę zaprzeczenie tego, czego możemy oczekiwać od plaży. Tak jak cała Islandia, Reynisfjara jest dzika. Nie uświadczysz tam żadnej infrastruktury turystycznej, spotkasz się jednak twarzą w twarz z prawdziwą naturą.

Z jednej strony kilkumetrowe fale, z drugiej spektakularne ściany skalne. Prawdziwy raj dla każdego, kto szuka natury w jej dzikiej, nieokrzesanej postaci. Plaża znajduje się w pobliżu miejscowości Vik, znajdziesz przy niej pojemny, darmowy parking. Szczegóły naszej wizyty w tych okolicach przeczytasz tutaj: https://jarekm.pl/czarna-plaza-reynisfjara/

5. Laguna lodowcowa Jökulsárlón

Jökulsárlón to sporych rozmiarów jezioro, do którego wpadają odrywające się z lodowca fragmenty lodu. Znajduje się w południowo-wschodniej części Islandii, leży na terenie Parku Narodowego Vatnajökull. Różnego rozmiaru bryły lodu wpadają do jeziora i dryfują po nim, powoli się topiąc. Fragmenty lodowca mają nawet kilkadziesiąt metrów średnicy, często przypominają małe góry lodowe. Szersza relacja z naszej wizyty w Jökulsárlón.

Z jeziora, wartkim strumieniem, woda wpada wprost do Oceanu. Mniejsze, krystalicznie czyste fragmenty lodu są wyrzucane w tych okolicach na czarną plażę, nazywaną plażą diamentową. Rzeczywiście, zalegające na plaży kryształy lodu przypominają szlachetne kamienie, szczególnie w kontraście do czarnego podłoża. To bardzo popularne turystycznie miejsce, więc w sezonie możesz spodziewać się tam tłumów, jednak w okresie zimowym, nie jest przesadnie tłoczno.

6. Islandzki Złoty Krąg

W zestawieniu nie może zabraknąć Złotego Kręgu – najpopularniejszej chyba trasy turystycznej na Islandii. Głównej trzy jej punkty, to Park Narodowy Þingvellir, obszar geotermalny Geysir oraz wodospad Gullfoss. Traktuję je jako jeden punkt, gdyż znajdują się dość blisko do siebie i z całą pewnością są warte odwiedzenia.

Park Narodowy Þingvellir

Park ten znajduje się w południowo-zachodniej części Islandii i jest historycznie jest najważniejszym obszarem dla tego kraju. To właśnie tam, jeszcze w X w. naszej ery zebrał się islandzki parlament, Althing, jedna z najstarszych tego typu instytucji na świecie funkcjonujących do dziś.

Jest to również bardzo interesujący obszar ze względów geologicznych – tutaj przebiega granica między euroazjatycką a północnoamerykańską płytą tektoniczną. Jest to jedyne miejsce na świecie, gdzie styk tych płyt jest tak dobrze widoczny (większość ich granicy przebiega dnem oceanu).

Geysir

Gejzer, od którego gejzery wzięły swoją nazwę:)

Jeżeli zastanawiasz się, skąd wzięło się słowo „gejzer”, tam właśnie znajdziesz odpowiedź:) Geysir to najbardziej znany gejzer Islandii, od którego właśnie pochodzi nazwa tryskającego z ziemi źródła wody. Geysir, to po Islandzku „gjósa” czyli tryskać, wybuchać.

Malutki gejzer - choć nie wystrzeliwał wody w górę, gotowała się ona cały czas.
Malutki gejzer – choć nie wystrzeliwał wody w górę, gotowała się ona cały czas.

Sam Geysir dziś już jest „wygasły”, czyli nie wyrzuca wody, jednak tuż obok znajduje się największy aktywy gejzer Islandii, Stokkur. Wyrzuca on wodę na wysokość nawet 20 metrów, średnio do 10 minut. Cała okolica usłana jest parą, wydobywającą się z dziesiątek mniejszych źródeł i robi niesamowite wrażenie. W wielu miejscach znajdują się tabliczki ostrzegające przed sprawdzaniem temperatury wody ręką, z uwagi na możliwość poparzeń. Gorące źródła mają często temperaturę 90-100 stopni celcjusza. Ja nie odważyłem się sprawdzić, czy tabliczki mówią prawdę :)

Wodospad Gullfoss

Wodospad Gullfoss Islandia
Wodospad Gullfoss Islandia

Kilka kilometrów dalej, znajduje się jeden z najpiękniejszych wodospadów na Islandii, Gullfoss. Składa się on z 2 stopni, ułożonych względem siebie pod kątem ok. 90 stopni. Nie jest to najwyższy wodospad na Islandii, przepływa jednak przez niego ogromna ilość wody – zwykle ok. 400 metrów sześciennych na sekundę.

Wodospad Gullfoss Islandia
„Troszkę” wiało nad wodospadem;)

Podczas naszej wizyty pogoda nie rozpieszczała. Ogromnie wiało i co chwilą padał deszcz, który z uwagi na wiatr dopadał nas właściwie z każdej strony i pod każdym kątem. Pomimo tego, wyraźnie słyszalny był huk spadającej z kamiennych stopni wody. Gullfoss robi ogromne wrażenie. Wokół wodospadu zbudowano kilka pomostów, z których można obserwować go z różnych punktów i pod różnym kątem.

7. Gorące rzeki

Islandia słynie z gorących źródeł. Na ich bazie powstało na wyspie wiele basenów geotermalnych, najbardziej znanym jest Błękitna Laguna. Mniejsze baseny można jednak znaleść właściwie w każdym mieście.

Czym innym jest jednak kąpiel w gorącej wodzie w zorganizowanym obiekcie, a czym innym zaznanie tej przyjemności w dzikim akwenie, zbudowanym przez naturę :) W trakcie lotu na Islandię poznałem parę lokalsów, którzy zdradzili mi miejsce, w którym można zaznać kąpieli w zupełnie naturalnych warunkach (no i w zasadzie za darmo :)). Jedno z takich miejsc znajduje się w okolicach Złotego Kręgu, niedaleko miejscowości Flúðir, zostało nazwane Hrunalaug Hot Spring.

Nie jest to miejsce bardzo popularne, nie znajdziesz jego opisu w popularnych przewodnikach. Jest prawie zupełnie naturalne. Prawie, gdyż ktoś na wypływającej ze skał gorącej rzece zbudował coś na kształt otwartej chatki, przez którą przepływa woda. Chatka ułatwia przebranie się (szczególnie zimą – podczas naszej wizyty temperatura oscylowała w okolicach zera stopni). Jest też prawie darmowe, gdyż autor „instalacji” postawił obok niej skarbonkę, do której należy wrzucić „opłatę za skorzystanie” z atrakcji.


Żeby było jasne – to nie jest basen, w którym sobie popływasz. To gorąca rzeka, z niedużymi zagłębieniami, w której możesz się zanurzyć (głębokość do 100-120 cm). Temperatura wody jest „w sam raz”. Nie miałem termometru, więc nie powiem dokładnie, ale przy pierwszym zanurzeniu wydawało się dość gorąco, po chwili było idealnie, komfortowo. Dla mnie niezapomniane doświadczenie, doznanie prawdziwego kontaktu z naturą. Podczas naszej wizyty (spędziliśmy tam w sumie ok. godziny) przewinęło się dosłownie kilka osób. Bardzo polecam!

Tylko 7? Jak to? ;)

Tak dotarliśmy do końca top-listy. Tych kilka miejsc nie wyczerpuje oczywiście możliwości, jakie daje turystycznie Islandia. To mój subiektywny wybór takich, które dla mnie były z jakiegoś powodu wyjątkowe i z które „mogę ręczyć”. Bardzo jestem też ciekaw Waszych typów – zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach :)